Cześć!
Po krótkodługiej przerwie wznawiam cykl wywiadowczy. Kolejną przesłuchaną osobą jest Marysia Baranowska!
1. Jak zaczęłaś grać?
Przez mojego chłopaka, który od lat pasjonuje się Mahjongiem. Bardzo mu zależało, żebym spróbowała – namawianie mnie zajęło mu przeszło rok 🙂
2. Co najbardziej lubisz w Mahjongu?
Sposób myślenia, który wymusza na graczu, mnogość zasad, piękne i egzotyczne nazewnictwo. Mahjong nigdy się nudzi i cały czas odrywasz w nim coś nowego. Podoba mi się też to, że grają 4 osoby a rozgrywka trwa wiele godzin – to naprawdę fajny sposób na spędzenie wolnego czasu w towarzystwie przyjaciół.
3. Jak często grasz?
Mniej więcej raz w tygodniu.
4. Wolisz grę na żywo czy w sieci?
Zdecydowanie bardziej wolę grać na żywo – lubię spędzać czas z ludźmi 🙂 Poza tym, w internecie gra się zupełnie inaczej, gracze często stosują wtedy skrajne strategie – albo grają bardzo defensywnie, albo ofensywnie. Zauważyłam, że gra w internecie miała negatywny wpływ na mój styl gry w “realu” – ale to tylko moja subiektywna opinia.
5. Jak szlifujesz umiejętności?
Nie czytam mahjongowych publikacji dotyczących strategii (trochę szkoda mi czasu) – wolę się uczyć grając na żywo.
6. Ulubiony Yakuman?
13 sierot (chyba jak większość 🙂 ) bo jest dziwaczny i zależy niemal tylko o szczęścia.
7. Jakieś turniejowe sukcesy?
Tak! Zajęłam dość wysokie miejsce na ostatnich mistrzostwach europy (szczęśliwa 13 🙂 ) i wygrałam przedostatni polski turniej (Warsaw Mahjong Taikai 2015).
8. Madzianowe marzenie?
Do tej pory nie udało mi się zorganizować z przyjaciółmi mahjongowej nocy. Wiesz, takiej jak na filmach – alkohol, kłęby dymu, ciemna noc i caaaała noc grania! Mam nadzieję, że uda się w te wakacje 🙂
9. Wskazówka dla początkujących?
Starajcie się nie otwierać ręki jak tylko pojawia się okazja 🙂
Yakumanów życzę!
Krabman